Użytkownicy źródeł ciepła zasilanych gazem ziemnym są chronieni taryfą przed wzrostem kosztów ogrzewania. Od stycznia 2023 roku będą się jednak musieli zmierzyć z nowymi stawkami, które z pewnością nie będą niskie. O ile wzrosną średnie koszty ogrzewania w 2023 roku?
Kryzys na rynku gazowym trwa nieprzerwanie od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wiosną i latem prywatni użytkownicy gazu nie odczuwali jego skutków na skalę odpowiadającą skali problemu, choć od początku 2022 roku cena gazu na polskim rynku zdrożała ponad 4-krotnie. Na tym przewidywany wzrost cen się jednak nie kończy, co z początkiem przyszłego roku kalendarzowego w sposób szczególny odczują osoby wykorzystujące gaz ziemny do ogrzewania domów i mieszkań. Koszty ogrzewania domu gazem są uzależnione od jego ceny rynkowej. Ta dla gospodarstw domowych może wzrosnąć nawet od 200 do 300% w 2023 roku.
Ogrzewanie gazowe: Koszty gospodarstw domowych vs. Przedsiębiorstw - Skąd tak drastyczne różnice w cenie?
Jako użytkownicy prywatni często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to ile płacimy za gaz i prąd zależy od decyzji prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. To on czuwa nad tym, żeby ceny prądu i gazu były dla gospodarstw domowych „uzasadnione i racjonalne”, a co za tym idzie koszt ogrzewania domu gazem do przyjęcia dla naszego budżetu. Taryfy dla przedsiębiorców nie podlegają takiej ochronie, w związku z czym duże, średnie i małe przedsiębiorstwa już od dawna odczuwają podwyżki cen gazu. Oczywiście, jako konsumenci też je odczuwamy. Przekładają się one m.in. na wzrost cen produktów i usług, który wymusza na przedsiębiorcach stale rosnąca cena energii elektrycznej i gazu ziemnego.
Koszty ogrzewania domu gazem: Jak je zredukować?
Spodziewane podwyżki cen gazu od stycznia 2023 roku każą zastanowić się nad tym, jak zredukować zapotrzebowanie nieruchomości na paliwo opałowe, a tym samym ograniczyć koszty ogrzewania domu gazem. Optymizmem nie napawa stanowisko analityków, którzy są zdania, iż odcięcie Europy od gazu z Rosji nie jest możliwe bez racjonowania energii, a ta będzie realizowana poprzez wzrost cen zmierzających do ograniczenia popytu. Normalizacja cen energii będzie więc zależeć od tego, jak długo potrwa wojna w Ukrainie, a także jej wpływu na układ polityczny w Rosji, a co za tym idzie jej stosunki z Europą. Nie sposób wyobrazić sobie powrotu do eksportu gazu z Rosji w sytuacji, w której sytuacja polityczna w kraju nie ulegnie zmianie.
Starając się ograniczyć zapotrzebowanie nieruchomości na gaz ziemny można zainwestować w zbiornik na gaz płynny. Jednak i w tym sektorze prognozowane są czasowe ograniczenia w dostawach i zwyżki cen. Dlatego oszczędności warto szukać gdzie indziej. W wielu nieruchomościach gaz jest wykorzystywany do:
- ogrzewania domu/mieszkania,
- podgrzewania ciepłej wody użytkowej,
- zasilania kuchenki i/lub piekarnika.
W poszukiwaniu oszczędności warto przyjrzeć się naszym nawykom. Wpływają one na to, ile energii zużywamy w ciągu dnia i to z jakim kosztem wiąże się ogrzewanie gazowe naszego domu. Obniżając temperaturę w pomieszczeniach o kilka stopni jesteśmy w stanie ograniczyć zapotrzebowanie na paliwo opałowe, jednocześnie nie odczuwając drastycznego dyskomfortu. Zwłaszcza, jeśli dotychczas chodziliśmy zimą w domu w krótkich spodenkach i koszulkach z krótkim rękawkiem. Oszczędności można wygenerować także poprzez ograniczenie zużycia ciepłej wody. Zamieniając długą gorącą kąpiel na szybki ciepły prysznic zużyjemy mniej gazu do podgrzania wody, a nierzadko również mniej wody.
Nadchodząca zima z pewnością będzie wymagająca. Zachowując zdroworozsądkowe podejście do eksploatacji nieruchomości mamy jednak szansę na ograniczenie popytu na gaz ziemny i gaz LPG, a tym samym niższe koszty ogrzewania domu gazem.